czwartek, 8 września 2011

PRZEŁOM ANTYPOZYTYWISTYCZNY wstęp do


PRZEŁOM ANTYPOZYTYWISTYCZNY
Mianem przełomu antypozytywistycznego określa się, mającą miejsce na przełomie XIX i XX wieku, dyskusję nad paradygmatem nowoczesnej nauki, w wyniku której dyscypliny humanistyczne wyraźnie wyodrębniły się od szeroko rozumianego przyrodoznawstwa.
Przełom antypozytywistyczny bowiem to pojęcie służące podkreśleniu faktu, że na przełomie wieków silnie zaznaczyły się głosy, które okrzepły później w nowych nurtach w myśleniu filozoficznym (które uznać można za komentatora nauki właściwej, za metajęzyk nauki), a które doprowadziły do diametralnie odmiennego uporządkowania dziedzin na scenie nauki. W wyniku owej dyskusji nie tylko wyodrębniono dwie grupy nauk: przyrodnicze oraz humanistyczne, ale także skupiono się szczególnie mocno na określeniu wyraźnej różnicy między nimi. Choć asumpt do zmiany nastawienia badawczego dały nauki przyrodnicze to ich wystąpienie spotkało się z natychmiast ujawnioną analogiczną potrzebą w dziedzinie teorii literatury.
W II połowie XIX wieku w teorii literatury dominowała bardzo silna metodologia pozytywistyczna, swoimi korzeniami sięgała podstaw nowożytnego racjonalizmu ufundowanych w filozofii Kartezjusza.
W paradygmacie pozytywistycznym literatura rozpatrywana była w jednym, powszechnie obowiązującym paradygmacie – w utworzonej na potrzeby przyrodoznawstwa metodologii scjentyzmu (wiara w naukę), jej dążeniem musiało być ogarnięcie jednym spojrzeniem jak największej liczby dziedzin.
Przedmiotem zainteresowania teorii literatury jest tekst pojęty, jako specyficznie ukształtowany twór językowy, posiadający pewne sensy. W myśli pozytywistycznej tekst nie może posiadać żadnej jakości naddanej – niczego, co wykraczałoby poza wartości mierzalne i wykrywalne. Tekst, tak, jak każdy inny przedmiot naukowej interwencji, był po prostu rzeczą.
Literackie badania prowadzone w duchu pozytywizmu, przynależąc do restrykcyjnej, obowiązującej wówczas metodologii, spełniać musiały kryteria pozytywnej, racjonalnej nauki. Stąd odsunięcie poza nawias racjonalności pytań o wartość dzieła, jego sens, czy jednostkowe znaczenie.
Pozytywistyczne nastawienie, faworyzujące perspektywę ogólną, stało bowiem w zasadniczej sprzeczności z istotą twórczości literackiej, która jest indywidualną ekspresją podmiotu, jest jednostkowa i niepowtarzalna
Henri Poincarè i Eduard le Roy w swoich pracach podważyli możliwość absolutnej obiektywności, która byłaby niezależna od uwarunkowań podmiotowości badacza. W ich pracach pojawia się również kwestia konwencjonalności języka opisu i metod badania, które aktywnie wpływają na kształt uzyskiwanych wyników.
Konwencjonalizm, podniesiony także w stosunku do języka, diametralnie zmieniał status tekstu literackiego, a co za tym idzie, miejsce samej teorii literatury w przestrzeni nauki. Tworom językowym, właśnie jako konwencjonalnym, przyznano bowiem istnienie jedynie fikcjonalne a nie realne. Takie podejście umożliwiło ostatecznie uwolnienie dyskusji o literaturze od jałowości i nierozstrzygalności ich odniesienia do świata realnego w dosłownym, pozytywistycznym aspekcie.
Literatura zaczęła być zatem traktowana nie jako przedmiot, ale jako głos w filozoficznej już dyskusji na temat natury rzeczywistości.
Za najważniejsze, i bezpośrednio nawiązujące do ducha przełomu antypozytywistycznego, nurty w dwudziestowiecznym literaturoznawstwie uznać należy neoidealizm (Dilthey, Croce, Bergson), fenomenologię (Ingarden) oraz estetyzm.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz